Moje kanarki

Żeby nie było - kocham wszystkie swoje ptaki. Każdy gatunek odznacza się czymś wyjątkowym, a jego obserwacja zadziwia. Co jednak poradzę, że największym szacunkiem darzę kanarki Serinus canaria?

To niestety ptaki niedoceniane. Obecnie w hodowli są coraz mniej popularnie. Wypierają je gadające papugi i ruchliwe zeberki Taeniopygia gutatta, o wiele powszechniejsze i tańsze. Natomiast stereotyp kanarka Serinus canaria to ptaszek samotnie zamknięty w okrągłej klateczce, zajmujący się wyłącznie śpiewem - dość nudna perspektywa. A ponieważ 'tak je od lat się trzyma' nikt nie próbuje tego zmienić.

Ciężko opisać krzywdę, jaką robi się kanarkom Serinus canaria w ten sposób. One są z natury towarzyskie i ruchliwe. Dlatego, żyjąc bez partnera i bez możliwości ruchu, nie mają też możliwości rozwoju i zwyczajnie cierpią. Ptasie towarzystwo jest dla nich naprawdę niezwykle ważne - bez niego natychmiast zaczynają intensywniej śpiewać. Wynika to z pewnego przykazania natury instynktownej - samczyk próbuje w ten sposób przywołać samiczkę... Dziwne, że ludzie nadal nie rozumieją wagi, jaką ptak przywiązuje do przebywania z drugim osobnikiem swojego gatunku - przecież też jesteśmy wybitnie społecznymi osobami.

Moja przygoda z kanarkami Serinus canaria rozpoczęła się ponad rok temu. Wtedy kupiłam swoją pierwszą parę i nie żałuję. Uwierzcie - gdy dacie tym ptakom towarzystwo i wolność, niejednym was zadziwią.

Ja też byłam zachwycona zachowaniem mojej pary. Od pierwszego dnia były ciekawe świata. Bez strachu wlatywały pod szafkę, na stolik, na biurko. Na początku pokój zwiedzały na piechotę, mi przyglądając się z zaciekawieniem. Wynajdywały sobie zabawy w różnych zakamarkach pomieszczenia. Dziś, gdy coś nowego pojawi się w ich otoczeniu, natychmiast to sprawdzają. O ich nieprzeciętnych zachowaniach mogłabym się jeszcze długo rozwodzić...

Moja para - Arlekin i Ptaszyna (z przodu). Wiem, że ten stolik jest kompletnie niefotogeniczny, ale z jakim zapałem go zwiedzały! 

Odkrywcy - widoczna na fotce samiczka wtedy była jeszcze kompletnie niewybarwiona. 

Często mam wrażenie, że moje ptaki próbują się ze mną komunikować. Ale najwyraźniej to widać u kanarków Serinus canaria. Obserwują mnie, patrzą, co robię, przylatują do mnie. A przecież nigdy nie próbowałam ich oswajać. Chciałam, żeby były wolne, żeby zbliżyły się do mnie same. I zrobiły to. 

Jakiś czas po kupnie pierwszych kanarków Serinus canaria, dostałam nowego - śliczną samiczkę Irminę. Ale to był jakby zupełnie inny gatunek! Kanarzyca do dzisiaj jest dziwnie znerwicowana, człowieka się boi... Myślę, że to przynajmniej po części przez to, że dotychczas żyje sama. Gdybyście widzieli, jak tęskni za towarzystwem...

Kanarki Serinus canaria generalnie nie dają sobie w kaszę dmuchać. Jeśli będzie trzeba, to mogą walczyć nawet z papużkami falistymi Melopsittacus undulatus, bo też ich nie lubią. Natomiast trzymają się z zeberkami Taeniopygia gutatta. Parka jest terytorialna, moja przez jakiś czas przeganiała nową samiczkę. Dopiero później, na wolnych lotach, dały jej podejść do siebie, a samiec nawet ją karmił. Moje dwa kanarki Serinus canaria tworzące parę bez skrupułów kłócą się też między sobą. Ale mimo wszystko są ogromnie związane. 

Dwie panny. 

To ta sama samica, co z poprzednich ujęć. Sporo się zmieniła. Czy to tylko kwestia wydoroślenia? A może dieta? 

Ją nazwałam Irmina. Ma charakterystyczną lekką łateczkę z tyłu głowy. 


Śpiew kanarków Serinus canaria nie bez przyczyny nazywa się wybitnym. To piękno i kompozycja w czystej postaci. Taki mały cud, którego dane mi było poznać. Arlekin nie śpiewa regularnie. Ma okresy milczenia i okresy, kiedy jest głośno przez cały dzień. Ale jego koncert zawsze nieodmiennie raduje i zadziwia.

Pozdrawiam!

PS. Może akurat ten post był trochę nudnawy, ale spokojnie - mam już przygotowany dłuższy i ciekawszy tekst o zachowaniach moich pierzastych - tak, że czekajcie :). Już w niedzielę prawdopodobnie szykuje się też na blogu relacja z wycieczki nad Wisłę, a na pewno - ostatnie ptasie foty z okolicy!

Komentarze

  1. Ależ piękne są Twoje ptaszki. Z ogromną uwagą przeczytałam post i oglądnęłam zdjęcia. Jestem ciekawa czy one same wchodzą do klatki?
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zgłodnieją, to same :). Dziękuję i również pozdrawiam!

      Usuń
    2. Jestem pełna podziwu. Patrycjo masz niesamowita wiedzę na temat ptaków.
      Uwielbiam do Ciebie przychodzić bo kocham ptaki ale nie mam pojęcia jak się nazywają. Czasem próbuję zrobić jakieś zdjęcia ale do ich fotografowania potrzebny jest przede wszystkim czas i cierpliwość.
      Dziękuję, że JESTEŚ!

      Usuń
    3. Czytam Twój komentarz i uśmiecham się ze łzami radości w oczach. To chyba najpiękniejszy komplement, jaki usłyszałam! DZIĘKUJĘ!

      Usuń
  2. Cudowne kanarki, pięknie upierzone. Ciesze się, że tak sobie fruwają po pokoju. Tak jakby były wolne:)No i słyszysz Spiew!
    Jak byłam mała miałam dwie papużki faliste, Romea i Julię:) Takż sobie fruwały po pokoju, siadały mi na głowie i skubały włosy. Bardzo to lubiłam i mam miłe wspomnienia. Było to bardzo daaaaawno:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo najlepiej obserwować ptaki, kiedy wolno latają po pokoju :). Też mam teraz faliste, ale do człowieka są raczej oporne ;).

      Usuń
  3. Cieszę się, że kanarki mają u Ciebie tyle wolności. Z pewnością są szczęśliwsze, niż gdyby były tylko w klatce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne ptaszki !! Trochę przypominają mi trznadle i dzwońce !! Cieszę się że Twoje ptaki żyją na wolności, są przez to szczęśliwe !!
    Kiedyś złapałam maleńkiego gołąbka diamentowego, bardzo chciałam go zaadoptować ale musiałam oddać bo moja sunia - zazdrośnica w domu nie lubi konkurencji...!
    Czekam na kolejne posty o Twoich ptakach !!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, kanarki to też łuszczaki - więc przypominają dzwońce ;). Niestety, nie do końca mam moje ptaszki na całkowitej wolności, większość czasu spędzają jednak w klatkach.Przy wielogatunkowym stadku nie wszystko jest możliwe... Ale mają zapewniony ruch, wolne loty i staram się, by były szczęśliwe :).

      Gołąbki diamentowe to prawdziwe cudeńka :).

      Usuń
  5. Ten post wcale nie był nudny - dla mnie ciekawy, bo napisałaś o tym jak bardzo ludzkie potrzeby mają Twoje ptaki - potrzebuja wolności i przyjaźni.Potrzebują spokoju, czasu i zaufania. Traktowania z szacunkiem i troską. Pieknie, Patrycjo!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak jest faktycznie :). Obserwując zwierzaki, można zauważyć wiele ich zachowań niezwykle wręcz przypominających ludzkie. Może to dlatego, żebyśmy czasem mogli sobie przypomnieć o swoim człowieczeństwie... Dziękuję!

      Usuń
  6. Kanarki są przepiękne! Miałem kupować nawet kiedyś takowego pomarańczowego samca, ale niestety na hodowlę tych ptaszków nie mam za bardzo w domu warunków. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym, że są przepiękne, zdecydowanie się zgadzam :). Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Właśnie jestem na etapie zakupu kanarka. Podpowiedz mi czy są to ptaszki bardzo wymagające i delikatne, czy też łatwo je hodować. Czy każdy samczyk śpiewa, czy to jest od czegoś uzależnione?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Niestety takich ptaków, jak kanarki, z pewnością nie można trzymać samotnie. Wiem, że internet jest pełen opinii, iż hodowla pojedynczego ptaka jest ok, ale jemu człowiek nigdy nie jest w stanie zapewnić tego, co pierzasty przyjaciel. Nie polata z nim, nie poczyści piórek... Taki kanarek przywiązuje się do człowieka, bo okropnie tęskni. I częściej śpiewa - dla niego to sposób na przywołanie samiczki... Jestem pewna, że każdy człowiek też czułby się tragicznie, gdyby żył w całkowitej samotności - tym łatwiej nam zrozumieć ptaki :).

      Sama hodowla kanarków nie jest zbyt trudna. Muszą mieć zapewnioną klatkę (minimum 60x35x50x) z naturalnymi żerdziami, wolne loty i odpowiednią dietę - czyli owoce, warzywa, dzikie rośliny (mniszek, tasznik, gwiazdnica, chwastnica, palusznik, rdest, krwawnik), kiełki (nie codziennie) i maksimum raz w tygodniu pokarm białkowy (gotowane jajko). Wiosną trzeba trochę uważać, gdyż ptaki nabierają ochoty na lęgi, ale nie jest to problem u każdej pary.

      Samotnie trzymane kanarki zwykle śpiewają o wiele więcej, gdyż tęsknią za partnerką. Jednak jeśli mają towarzystwo, też mogą to robić - ale to od nich zależy, w jakiej częstotliwości. Są ptaki śpiewające bardzo często i rzadziej. Całkowite milczki zdarzają się jednak niekiedy także i w pojedynczej hodowli. Poza tym sądzę, że o wiele piękniejszy jest widok dwóch radosnych kanarków, niż samotnika, który nie ma nawet z kim poćwierkać...

      Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to pytaj, jeśli z czymś się nie zgadzasz, to mogę podyskutować :). Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję za wszystkie informacje:)
      Jeśli będę kupować kanarki, pewnie znowu będę miała jakieś pytania:)

      Usuń
    3. A czy zostawiają bardzo dużo pierza, bo moje dwie papugi /uciekły przez okno/ strasznie się pierzyły. Podobno kanarki mniej - czy to prawda?

      Usuń
    4. Faktycznie kanarki mniej brudzą od papug. Pierzą się regularnie, te główne pierzenie występuje latem i jesienią. Wtedy samczyki przestają śpiewać. Oczywiście, jak przy każdym ptaku, trochę sprzątania na pewno z nimi będzie ;).

      Usuń
  8. Śliczne. Miałam okazję posłuchać śpiewu kanarka bo znajomi mają.
    Nigdy nie miałam ochoty na ptaszka w domu. Mój tata przez jakiś czas hodował gołębie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptak w domu to też ogrom pierza i sprzątania, niestety. Ale ja tam te moje ptaszyska lubię ;).

      Usuń
  9. Polecam Ci książkę Jana Sokołowskiego "Tajemnice ptaków". Myślę, że Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tą książką zachwyciłam się już dawno temu, to też spowodowało wzrost zainteresowania ptakami ;).

      Usuń
  10. Wpadam z rewizytą - drugie zdjęcie jest urocze, aż emanuje z niego ciekawość świata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to też mi się spodobało, a niedawno wygrzebałam je z archiwum :).

      Usuń
  11. Boa tarde, belas fotos das lindas aves, as aves trazem alegria atravez do seu canto, admiro os tratadores.
    AG

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlaczego nudnawy? Dla mnie jest bardzo fajny z fajnymi domowymi zdjęciami, szczególnie drugie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nasz kanarek ma 9 lat, z tego 7 jest u nas.Zaprzyjaźnił się z Mężem tak bardzo, że wyczyniał z nim wspaniałe harce. Niestety, z wiekiem, robi się coraz mniej sprawny i nie chce już fruwać po całym domu jak kiedyś. wszyscy traktujemy Dudusia jak członka rodziny.Nie wyobrażam sobie, że kiedyś go braknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, do takich zwierząt człowiek się przywiązuje...

      Usuń
  14. Piękne kanarki... miałam kilka parę lat temu i bardzo je lubiłam :) Niestety już ich nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanarków chyba nie da się nie lubić :). Może kiedyś jeszcze sobie jakieś sprawisz ;).

      Usuń
  15. Kilka lat temu miałam podobne,jeszcze wcześniej papugę nimfę,którą znależliśmy w lesie,cudowne ptaszki,tyle spiewu w domu,świetnie pozowały do zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W domu jest faktycznie pełno śpiewu, ale to tylko dodaje klimatu :). Fajnie, że udało ci się uratować nimfę - uciekinierkę, jakiś czas temu chciałam hodować te papugi, ale teraz już jednak zamierzam pozostać przy tym, co mam.

      Usuń
    2. Tak napewno ktos wypuscił ,albo uciekła oj było wtedy frajdy.Potem zaopiekowało się nią moja babcia.pamiętam stawiała na podłodze jej lusterko i myslała ,ze ma przyjaciółkę ,w podstawce kąpała się.Po prostu wypełniła babci wolny czas.I po paru latach babcia zmarła,potem długo niecieszyśmy się z niej z tęsknoty za babunią odeszła też.

      Usuń
    3. Ptaki są naprawdę uczuciowe i szybko się przywiązują... Historia o bardzo smutnym zakończeniu, ale dobrze, że daliście tej biednej nimfie dobrą opiekę.

      Usuń
  16. Ale piękne są Twoje ptaszęta. Mój kolega hoduje kanarki, wozi je na wystawy. Jak jestem u nich, to głównie siedzę przy ptaszkach. Cudowne stworzenia. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mogę godzinami patrzeć się na ptaki w domu, tyle można zaobserwować i się odprężyć :).

      Usuń
  17. cute little birds... they are so adorable...

    Please visit: http://from-a-girls-mind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Są cudowne! Można je pokochać od pierwszego spojrzenia na nie.
    Bardzo ładne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, to dla mnie samej chyba najwspanialszy komplement :). Pozdrawiam!

      Usuń
  19. Piękne są. A żółciutka Irmina to moja faworytka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Very interesting to see and read about your Canaries. I guess you can learn abour some aspects of bird behaviour this way.

    OdpowiedzUsuń
  21. I have never been attracted to captive birds to be honest, but I am sure they have great appeal for those who choose to keep them.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I agree, of all birds are very interesting :). Thank you!

      Usuń
  22. Nie znam się na ptakach typu kanarek:) Miałam kiedyś Nimfę, ale ona cierpiała i cierpiałam ja, bo generalnie nie potrafię znieść widoku ptaka w klatce. Moja nimfa wypuszczona z klatki omal się nie zabiła i musiałam ją z powrotem w klatce umieścić. Nie chciałam ptaka w klatce, ale mój ówczesny mąż koniecznie chciał mi zrobić prezent i bez mojej wiedzy nimfę kupił. Kacper żył 8 lat i jak mogłam dbałam o niego.
    Ptaki to mój bzik a paradoksalnie mam fobię-nie dotknę ptaka. Dostaje dreszczy na sama myśl, że miałabym dotknąć piór.
    Twoje kanarki są piękne. Piękne mają upierzenie. Cieszę się, że nie trzymasz ich tylko w klatkach. Ptaki to istoty wolne z samego założenia. Nic tak nie umożliwia wolności jak umiejętność latania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptakom urodzonym w klatce na szczęście zwykle nie jest tak źle, one generalnie powinny traktować ją jak bezpieczny dom - i traktują. Kiedy jednak klatka jest za mała i źle urządzona, a pierzaki nie są wypuszczane, to wtedy faktycznie przeradza się to w więzienie...

      Może nimfa nie potrafiła latać po pokoju, bo przedtem, zanim trafiła do Ciebie, nikt jej nie dał takiej możliwości :(.

      Fajnie, że też kochasz ptaki i mamy podobną pasję :). Dziękuję za odwiedziny i komentarz! :)

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję też za odwiedziny :).

      Usuń
  24. Uwielbiam kanarki, miałam też kiedyś ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, świetnie spotkać kogoś z podobną pasją :).

      Usuń
  25. Śliczne ptaszki i jak fajnie, że mają u Ciebie możliwość polatania sobie :).

    OdpowiedzUsuń
  26. urocze są :) Koleżanka ma kanarka-Kubę, również lata wolno po domu...to co bardzo lubie to dźwięk ich domu, azapach cynamonowej herbaty kojarzy mi sie juz nierozerwalnie ze śpiewem Kuby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy dom ze zwierzakami ma swój, jakiś taki, niepowtarzalny klimat... Pozdrawiam :).

      Usuń
  27. Piękne te Twoje ptaki! Widać, że je uwielbiasz :) Z chęcią obejrzę więcej zdjęć Twoich pupili i o nich poczytam!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością będę jeszcze robić takie posty, więc na pewno będziesz mogła ;). Dziękuję!

      Usuń
  28. Przypomniałam sobie mojego Felka-kanarka, dożył do 8 lat. Smutno, ale tak to jest. Drugiego nie chcieliśmy, bo Felek był tylko jeden. Ciekawy post i zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Excelentes imagenes, son momentos captados muy bonitos,saludos y feliz semana.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Daj o sobie znać! Twoje komentarze - zawsze na nie odpowiadam - bądź zaznaczenie aktywności na moim blogu w inny sposób zawsze będą mile widziane. Staram się odwiedzić wszystkich moich czytelników, a na większości ich blogów pozostaję na dłużej. Nie lubię jednak reklam na siłę - komentuj, jeśli faktycznie podoba Ci się to, co piszę.

Miłego dnia!