Moje papużki faliste
Nadszedł pierwszy lipca, czyli oficjalny początek wakacji. Co się działo, kiedy przez chwilę nie pisałam? Zobaczyłam kilka nowych gatunków ptaków (brzęczkę, trzcinniczka) a także pierwsze w tym roku mandarynki, sosnówki i czarnogłówki. No, ale nie o tym miał być ten wpis... Obiecałam dodawać także na tym blogu informacje o hodowlanych ptakach. Więc zaczynam!
***
Papużki faliste były moimi pierwszymi ptakami. Przygoda z nimi rozpoczęła się trzy lata temu, gdy dostałam parkę na Boże Narodzenie. Niestety, początki opieki nad nimi były trudne i przez ten czas padło mi kilka ptaków, ale dokupywałam nowe. Umierały papużki z bardzo niedobrego sklepu, do którego z powodu swojej niewiedzy chodziłam, jeden miał nieszczęśliwy wypadek, a inny zdechł bez wyraźnych objawów.
Na początku niezbyt umiałam się zajmować moimi falistymi, ale w miarę upływu czasu gromadziłam o nich wiedzę. Teraz mam dwie parki mieszkające w Lotni (klatka 100cm x 50cm x 80 cm).
Papużki faliste to moje najłagodniejsze ptaki. Nigdy nie było problemów z dołączaniem nowego osobnika do już zasiedziałego stadka. W miarę dogadują się też z zeberkami, choć czasem potrafią im pogrozić dziobem. Ale generalnie te papugi są ugodowe, nawet kanarki potrafią je zdominować.
Mimo tej łagodności w przyjmowaniu nowych towarzyszy, między samymi falistymi sprzeczki, kłótnie i bijatyki są na porządku dziennym. Ale to normalne zachowanie tych papug. W klatce zdecydowanie rządzą samiczki.
Papużki faliste nie są może bardzo leniwe, ale też nie bardzo ruchliwe. Ulubionym pokarmem moich pupili są zieleniny i jajko, choć zjedzą również chętnie owoce i warzywa. Proso senegalskie to dla nich także wspaniały przysmak.
U moich dwóch parek papużek jeden z samców tokuje do dwóch samiczek, a drugi jest trochę bardziej samotny. Obgryzanie gałązek, papieru albo sznurkowych zabawek to dla nich najlepsza zabawa.
A teraz trochę zdjęć:
Biały samczyk nazywa się Pysia, żółta samiczka Alutiko, zielony samczyk to Marian, a niebieska samiczka to Rozmarynka |
![]() |
Nastrojowo |
Razem na huśtawce |
Chowający się Marian |
Komentarze
Prześlij komentarz
Daj o sobie znać! Twoje komentarze - zawsze na nie odpowiadam - bądź zaznaczenie aktywności na moim blogu w inny sposób zawsze będą mile widziane. Staram się odwiedzić wszystkich moich czytelników, a na większości ich blogów pozostaję na dłużej. Nie lubię jednak reklam na siłę - komentuj, jeśli faktycznie podoba Ci się to, co piszę.
Miłego dnia!